Słuchanie jest kluczową umiejętnością coacha. Jest także niezwykle ważną umiejętności w procesie komunikacji w codziennym życiu. Dlaczego więc przywiązujemy do niej tak niewielką uwagę?
Nie bez przyczyny osobą najmądrzejszą w towarzystwie nazwiemy tą, która wbrew pozorom – mówi najmniej. Wynika to z faktu, że skoro najmniej mówi, to najwięcej czasu ma na słuchanie i obserwację otaczających ją osób i sytuacji.
Taka postawa pozwala osobie słuchającej i obserwującej na wyciąganie wniosków i analizę otoczenia, zdobywa w ten sposób masę informacji, które później może wykorzystać np. w celu sprawienia bliskiej osobie przyjemności lub poprzez dopasowanie odpowiedniej oferty do potrzeb klienta, które może zaobserwować.
Dla menedżera / lidera (pojęć tych będę używać wymiennie, chociaż w literaturze można znaleźć istotne różnice definicyjne) umiejętność słuchania jest bezcenna – lider zespołu, który potrafi słuchać swoich klientów może zapewnić firmie odpowiednio duży wzrost i rozwój. Dzięki słuchaniu pracowników może także budować zmotywowany zespół, którego członkowie będą pracować z pasją i dlatego, że chcą, a nie muszą.
Podczas jednego z wywiadów, który przeprowadzałam z coachem i menedżerem specjalizującym się w budowaniu struktur nowo powstałych firm odnalazłam opinię, iż najbardziej efektywnym sposobem na pobudzenie efektywności pracowników jest zadawanie bardzo krótkiego pytania: „i….?” oraz słuchanie, co pracownik ma do powiedzenia. Udzielanie wsparcia poprzez pytania i krótkie gesty pokazujące, że słuchamy, wyzwala zwielokrotnione połacie kreatywności i inspiruje do działania, ponieważ pozostawiamy innym miejsce na konstruowanie ich własnych rozwiązań.
A zgodnie z cyklem pozytywnym i negatywnym (jesteśmy efektywni, gdy mamy wybór; jeśli coś się nam narzuca wówczas tracimy motywację) jeśli chcemy coś zrobić, to robimy to dużo bardziej efektywnie. A tak się składa, że chcemy wtedy, gdy mamy na coś wpływ. Słuchając i pozwalając pracownikom na szukanie rozwiązań motywujemy ich do działania.
Szef, który słucha, ale nie słyszy:
- udaje bardziej zajętego niż jest naprawdę (np. nie ma czasu dla swoich pracowników, ciągle jest w biegu, nie ma chwili by porozmawiać, a gdy już znajdzie 5 minut to i tak ciągle odbiera telefony, maile, nie patrzy na rozmówcę, udziela zdawkowych odpowiedzi, nie angażuje się w rozmowę.
Szef który słucha i słyszy:
- ma czas, by porozmawiać z pracownikami, nie odbiera telefonów ani emaili podczas spotkania, nawiązuje kontakt wzrokowy, zapewnia odpowiednie warunki do rozmowy (miejsce, czas, spokój), dopytuje, jest ciekawy tego, co rozmówca chce mu przekazać, nawet jeśli ma tylko 5 minut na rozmowę poświęca je całkowicie danemu rozmówcy.
To tylko zalążek całego procesu komunikacji, w którym umiejętność słuchania jest bardzo istotnym elementem. Jeśli chcesz być menedżerem, który potrafi efektywnie zarządzać zespołem i z którym ludzie chcą współpracować musisz skupić się na ludziach – nie na sobie. A zatem trzeba zacząć słuchać i pytać, zamiast gadać i wydawać polecenia. Wtedy będziesz wiedział i widział więcej, a im więcej masz informacji, tym więcej wniosków możesz wyciągnąć.
Ludzie słuchają, ale nie słyszą, ponieważ łatwiej jest mówić o sobie, niż słuchać, co mają do powiedzenia inni. Jeśli jednak zdobędziesz się na odwagę i odnajdziesz w sobie siłę, by mniej mówić, a więcej słuchać innych – wówczas zobaczysz, jak wiele możesz dowiedzieć się o otaczającym Cię świecie, Twoich współpracownikach i bliskich, o ich troskach, potrzebach, pomysłach, wizjach i planach. Jako menedżer będziesz mógł dzięki temu podnieść efektywność Twojego zespołu, a także motywację pracowników. Jako partner będziesz w stanie wyeliminować większość konfliktów i niejasności, a także lepiej zrozumiesz potrzeby Twojej partnerki / Twojego partnera.
Powodzenia!
Dodaj komentarz